wtorek, 25 czerwca 2013

Od Ashelli

Dzisiaj piękny dzień, od rana już wybiegłam z jaskini, aby iść do Kwitnących chwil...
Leżałam wśród kwiatów, i rozmyślałam...
I zauważyłam psa stojącego nad de mną. Była to Amy.
- Ashell !
- Co ?
Powiedziałam zmęczona, no i trochę byłam smutna.
- Jak to Co ? Ja się pytam Co tu robisz, i w dodatku sama ? Mhm??
Zamyśliłam się..
- A czemu nie miałam być sama ?
- Eh, nie znam twojej historię Ashell. Widać że żyłaś w samotności...
Odwróciłam się na drugą stronę.
A potem dodała.
- Nie masz dzisiaj dnia, Ashell.
- Urodziłam się na wolności, to tyle...
- Wiec nie możesz się przyzwyczaić ?
Nie wiedziałam co mam odpowiedzieć, zamyśliłam się.
I odpowiedziałam :
- Tak, nie mogę...
Amy przyjrzała się górom.

( Amy ? Wymyśl coś, bo jestem w złym humorze :c )

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz